Ostatnio analizując rynek stwierdziłem, że w Polsce działa kilka firm zajmujących się profesjonalnym odzyskiwaniem danych. Niektóre firmy, które z pozoru były dużymi i znanymi firmami okazały się tylko pośrednikami. Nie od dziś wiadomo, że aby profesjonalnie zajmować się tematyką potrzeba dużych nakładów finansowych, sporej wiedzy i doświadczenia, dlatego tylko kilka firm w Polsce stać na to aby profesjonalnie zajmować się tematem.
Niestety większość firm (firma X), które chwalą się „osiągnięciami” i referencjami tak naprawdę zbiera od klientów uszkodzone nośniki i przekazuje je innej firmie (firma Y) w celu odzyskiwania danych. Gdy firma Y odzyska dane, nośnik klienta wraz z nośnikiem zawierającym odzyskane dane trafia do firmy X. Firma X kontaktuje się z klientem wystawiając fakturę i prosząc o referencje.
Firma X otrzymuje zapłatę za odzyskanie danych, zabiera sobie część prowizji i resztę płaci firmie Y. Tak niestety działa biznes zaawansowanego odzyskiwania danych. To także, często tłumaczy czas, jaki jest potrzebny na odzyskiwanie danych. Pomijam sytuacje, w których czeka się na dostarczenie nośnika dawcy.
Klient dostarcza do firmy X nośnik. Firma X przesyła go dalej do firmy Y. Firma Y ma kilka dni na analizę + odzyskanie. Następnie firma Y odsyła dysk do firmy X. Sama wysyłka w dwie strony to 2-3 dni od momentu dostarczenia nośnika do firmy X.
Jeżeli oddajesz swój nośnik do firmy X, w której wita Cię sekretarka i mówi, że analiza standardowa trwa 10 dni to już wiesz, że Twój nośnik zostanie odesłany do firmy Y, a firma X to tylko pośrednik. W wielu przypadkach wystarczy tak naprawdę kilka minut na stwierdzenie uszkodzenia/usunięcia i określenia kosztów odzyskiwania.